Alpy Julijskie - urok wapieniem pisany, czyli na Triglav cz. I

Alpy! Tu się oddycha!

(RUDNO POLJE - STUDORSKI PREVAL - VODNIKOV DOM)
Triglav, Triglav, Triglav... Tak nucę sobie pod nosem wstając o 5:45 w dniu opuszczania naszej bazy w Srednjej Vsi.. Pokochaliśmy ją, przyrzekając sobie, że jeszcze tu wrócimy. 
Nadszedł ten moment na który czekałem, odkąd kupiłem sobie mapę i przewodnik po Alpach Julijskich - wejście na Triglav, szczyt o którym czytałem wiele rzeczy, czasem niepokojących, ale serce nader wszystko radowało się, że tak oto nadeszła okazja, zakosztować górskiego smaku najwyższego szczytu Słowenii.
Aczkolwiek entuzjazm nieco hamował niepokój, czy informacje zawarte w sieci, czy też w przewodnikach potwierdzą się i wycieczka okaże się zbyt wymagająca, albo pogoda, która potrafi być na Triglavie bardzo kapryśna tym razem spłata figla? Eee.. nie należy tego z góry zakładać... 
Zanim jednak wyruszymy na Triglav jeszcze parę informacji praktycznych..
---------------------------------------------------------------------------------------------
"TRIGLAV NIE JEST ZWYKŁĄ GÓRĄ, TRIGLAV JEST KRÓLESTWEM"
(JULIUSZ KUGY - BOTANIK, BADACZ ALP JULIJSKICH, PIERWSZY ZDOBYWCA M.IN. KANJAVCA)
MAGIA TRIGLAVU...
Triglav (Terglau, Tricorno - 2864 m.n.p.m) - to najwyższy szczyt Alp Julijskich i całej Słowenii. Jest symbolem dla Słoweńców, co widać wszędzie. Jego znaczenie podkreśla powszechne występowanie w poezji, w symbolach narodowych, a więc w godle i na fladze, następnie oczywiście jedna z monet słoweńskiego euro również ma przedstawionego "króla Julijców". Dodatkowo szczyt powszechnie występuje w popkulturze. Największe słoweńskie towarzystwo ubezpieczeniowe nosi więc nazwę Triglav, kluby sportowe również, podobnie jak i jeden z największych browarów w kraju jest z nim związany. Co prawda browar nazywa się Zlatorog, ale na etykiecie zobaczymy charakterystyczną sylwetkę "Pana Słowenii".
Skąd taka popularność? Triglav jako wybijający się spośród swych sąsiadów, jest widoczny z daleka. Można go zobaczyć z każdego pasma górskiego Słowenii, począwszy od pasm należących już do Gór Dynarskich, po najdalsze pasma alpejskie, nie mówiąc już o Alpach Kamnicko-Sawińskich. Mało tego znad wybrzeża Adriatyku również go zobaczymy! Podobnie jak z niektórych miejsc Niziny Panońskiej. Dlatego łatwo sobie wytłumaczyć, że ten wierzchołek od dawna interesował turystów i badaczy. Dziś Triglav jest tłumnie odwiedzany zarówno przez miłośników górskich wędrówek różnych narodowości, jak i przez Słoweńców na ogół mało interesujących się górami (co jednak rzadko się zdarza, gdyż to bardzo usportowiony naród). A powód jest jeden - Triglav to punkt honoru dla każdego Słoweńca i czy młody czy stary to na jego szczycie stopę postawi...
 Triglav z Mangartu...
I Triglav z Alp Bohinjskich...
Jedynym szczytem, który w historii i kulturze Tatr odgrywa porównywalną rolę do Triglavu, jest oczywiście Krywań. A na zakończenie jeszcze parę ciekawostek o wyczynach Słoweńców związanych z Triglavem:
- Lądowano na nim ze spadochronem i lotnią,
- Zjeżdżano z niego wszystkim (!) oprócz ciężarówki (w to akurat trudno mi uwierzyć),
- Ustawiano na nim drabinę strażacką, aby szczyt przebił 2900 m.n.p.m,
- Wbiegano na niego prosto z Lublany,
- Wchodzono na niego boso,
- Wjeżdżano na motorowerze,
- Co roku organizuje się rajd 100 Kobiet na Triglav, które w kolumience wbiegają sobie na szczyt
No i naturalnie na szczycie znajduje się sklep, w którym można kupić słodycze, oraz coś do picia...
 SCHRONISKA 
W miarę jak rosła popularność Triglavu powstawały kolejne schroniska. Dziś już jest ich tyle, że razem mają ogromną pojemność. W lecie rzadkością jest trafienie wolnego miejsca w dwóch najlepiej położonych - Domu Planika i Triglavskiego Domu. Ale tak jak mówiłem są bardzo zatłoczone, a ponadto ten drugi ze względu na wielkość nie ma takiej... górskiej, niepowtarzalnej atmosfery. Poniżej przedstawiam schroniska, które umożliwiają zdobycie szczytu:
1. Triglavski Dom na Kredarici (2515 m.n.p.m.) - najwyżej położone schronisko w Słowenii na przełęczy pomiędzy Kredaricą (2539 m.n.p.m), a Malim Triglavem (2725 m.n.p.m). Wybudowane dzięki Jakobowi Aljażowi w 1896 roku, od tego czasu wielokrotnie rozbudowywane, ostatni raz w 1984 roku. Dziś schronisko ma 300 łóżek, 5 jadalni i w lecie praktycznie nie istnieje szansa, aby natrafić na wolne miejsce, trzeba dzwonić z dużym wyprzedzeniem. Stąd na Triglav 1:30.
2. Dom Planika pod Triglavom (2401 m.n.p.m.) - znajduje się na płaskowyżu Ledine i jest otoczone z trzech stron gmachem Triglavu. Ma długą historię, powstało w 1871 roku, później wielokrotnie przebudowywane, zmieniało nazwę ostatni raz w 1987 roku. Posiada 74 miejsca. Równie rzadko można znaleźć wolne miejsce, ponieważ znajduje się na popularnym szlaku z Vodnikov Domu na Triglav. Stąd na dach Słowenii 1:30, przez Triglavski Kocioł i Mali Triglav, lub przez Triglavską Skrbinę.
3. Trzaska Koca na Dolicu (2151 m.n.p.m) - znajduje się na przełęczy Dolic (2164 m.n.p.m) oddzielającej Triglav od Kanjavca. Pierwsze schronisko wybudowali Włosi w 1930 roku, następnie wielokrotnie niszczone przez lawiny. w 1973 roku znacznie powiększone i nazwane Trzaską Kocą. Trzaska to przymiotnik od miasta Triest leżącego nad Adriatykiem, a wzięło się to stąd, że założyciele byli obywatelami tegoż miasta. Obecnie 144 miejsca, łatwiej znaleźć miejsce ze względu na oddalenie od wierzchołka. Leży na skrzyżowaniu szlaków. Na Triglav 2-2:30 przez Triglavską Skrbinę.
4. Dom Valentina Stanica pod Triglavom (2332 m.n.p.m) - leży na rozległym płaskowyżu pomiędzy Begunjskim Vrhem (2461 m.n.p.m), Vrbanovą Spicą (2408 m.n.p.m), Rjaviną (2532 m.n.p.m), Kredaricą (2539 m.n.p.m) i Rżą (2538 m.n.p.m). Początki sięgają 1887 roku, kiedy zostało założone przez organizację Niemiecko-Austriacką. W 1961 roku rozbudowane, posiada 136 miejsca. Popularne ze względu na położenie w miejscu przecięcia się szlaków. Na Triglav 2:30h przez Kredaricę i Mali Triglav.
5. Zasavska Koca na Prehodavcih (2071 m.n.p.m) - leży pomiędzy Velikimi Spicjami (2398 m.n.p.m) i Kanjavcem. Otwarte w 1954 roku, w 1987 roku przeszło remont. Posiada 40 łóżek. Wspaniale usytuowane pod względem widokowym jest stosunkowo mało popularne ze względu na dużą odległość od szczytu Triglava. Czynne sezonowo od lipca do września. Czas dojścia na Triglav 4:30, przez przeł. Dolic i Triglavską Skrbinę.
6. Vodnikov Dom na Velom Polju (1817 m.n.p.m) - położone na zboczu szczytu Tosc (2275 m.n.p.m) blisko rozległej polany Velo Polje, położonej u wylotu Velskej Doliny. Pięknie położone, założone po raz pierwszy w 1895 roku, nazwane na część słoweńskiego poety Valentina Vodnika. Czynne od czerwca do października. Posiada 53 łóżka. Czas przejścia na Triglav 3:30, przez Konjsko Sedlo i Dom Planika.
Jak widać powyższe schroniska dają szerokie spectrum możliwości. Dodatkowo w sytuacji awaryjnej szczyt można atakować ze Schroniska przy Triglavskich Jeziorach (Koca pri Triglavskich Jezer). Oczywiście możliwe jest zdobycie Triglava podczas jednodniowej wycieczki, ale nie polecam tego z uwagi na ogromne różnicę wysokości, a dwa, ponieważ na Triglavie, koło południa regularnie się chmurzy. 
(Dane o schroniskach z summitpost.org)
SZLAKI DOJŚCIOWE
Niezliczona ilość szlaków w Alpach Julijskich pozwala na miliony różnych sposobów zaplanować sobie wycieczkę. Tak jest z Triglavem, na który można wyruszać z wielu miejsc, aczkolwiek w przeciwieństwie do innych szczytów w Julijcach nie można się dostać wysoko za pomocą kolejki, czy samochodu. Najlepszym wyborem jest dwudniowa wycieczka, którą z całego serca polecam nie tylko ze względu na męczące podejścia, ale przede wszystkim na możliwość przespania się w alpejskim schronisku. A jest to bardzo przyjemne! Jeśli ktoś chciałby zrobić sobie jednak wycieczkę jednodniową, to najkrótsze są wycieczki z Aljażev Domu. Aczkolwiek wszystkie są bardzo trudne, w szczególności dotyczy to Tolminskovej Poti i Bambergovej Poti!
1. Z DOLINY VRATA (z parkingu przy Aljażev Domu - 1015 m.n.p.m):
- szlakiem przez przeł. Luknja (1758 m.n.p.m), a następnie Bambergovą Pot na płaskowyż Zaplanja i przez Triglavską Skrbinę na szczyt. TRASA BARDZO TRUDNA - VIA FERRATA BAMBERGOVA POT (zwana również Plemenice) - czas przejścia 6:30 (w jedną stronę), Suma wzniesień: 1850 m.
- szlakiem przez Tominskovą Pot, a następnie przez Triglavski Dom na Kredarici i Mali Triglav. Czas przejścia 6:30. TRASA BARDZO TRUDNA - VIA FERRATA TOMINSEK POT, suma wzniesień 1850 m.
- szlakiem przez Prag pot, a następnie przez Triglavski Dom na Kredarici i Mali Triglav, czas przejścia 6:00. Suma wzniesień 1850 m. TRASA TRUDNA.
2. Z ZADNJICY (z parkingu położonego na wysokości 700 m.n.p.m):
- szlakiem prowadzącym początkowo na przeł. Luknja, a następnie mulatierą do Trzaskiej Kocy na Dolicu i dalej przez Zaplanję i Triglavską Skrbinę. Czas przejścia 7:30, Suma wzniesień 2220 m. TRASA TRUDNA I BARDZO WYMAGAJĄCA FIZYCZNIE! Jest to wariant dwudniowy.
- początek jak wyżej, od Trzaskiej Kocy na Dolicu szlakiem do Domu Planika. Czas przejścia 6:30. Następnego dnia przez Mali Triglav lub Triglavską Skrbinę na szczyt. Łączny czas przejścia 8:00, suma wzniesień 2250 m. TRASA TRUDNA I BARDZO WYMAGAJĄCA FIZYCZNIE! Wariant dwudniowy.
3. Z KOCY PRI SAVICI (650 m.n.p.m.):
- szlakiem przez Dolinę Triglavskich Jezior, Hribarice do Trzaskiej Kocy na Dolicu (bez Kanjavca!) cz. przejścia 6:15, następnego dnia przez Zaplanję i Triglavską Skrbinę na Triglav 2:30. Suma wzniesień 2530 m. Łączny czas przejścia 8:45. TRASA TRUDNA. Wariant dwudniowy.
- szlakiem przez Dolinę Triglavskich Jezior, a następnie przez Kanjavec (!), do Trzaskiej Kocy na Dolicu - cz. przejścia 7:00, następnego dnia jak powyżej. Łączny czas przejścia 9:30. Suma wzniesień 2800 m (!) TRASA TRUDNA. Wariant dwudniowy.
- szlakiem przez Dolinę Triglavskich Jezior, a następnie do Zasavskej Kocy na Prehodavcih i dalej zboczem Kanjavca do Trzaskiej Kocy na Dolicu. Cz. przejścia tego odcinka 7:00. Następnego dnia jak wyżej. Łączny czas przejścia 9:30. Suma wzniesień 2300 m. TRASA BARDZO TRUDNA. VIA FERRATA NA ODCINKU ZASAVSKA KOCA NA PREHODAVCIH - TRZASKA KOCA NA DOLICU, W DODATKU MOCNO ZNISZCZONA PRZEZ LAWINĘ!
4. Z PLANINY BLATO (parking - 1140 m.n.p.m.):
- szlakiem przez dolinę Za Kopico, a następnie przez przeł. Vrata (2192 m.n.p.m) i Hribarice (2339 m.n.p.m) do Trzaskiej Kocy na Dolicu. Czas przejścia tego odcinka 5:00, następnego dnia jak wyżej. Łączny czas przejścia 7:30. Suma wzniesień 2100 m. TRASA TRUDNA. Wariant dwudniowy.
- szlakiem przez Planinę Guntovica i Velo Polje, a następnie do Trzaskiej Kocy na Dolicu. Czas przejścia 5:15. Następnego dnia jak wyżej. Łączny czas przejścia 7:45, suma wzniesień 2000 m. TRASA TRUDNA - na odcinku PLANINA BLATO - SPODNJA GUNTOVICA NIEOZNAKOWANA!
- początek jak wyżej, od Velo Polja w kierunku na Konjsko Sedlo, a następnie do Domu Planika. Czas przejścia 5:15. Następnego dnia przez Mali Triglav lub Triglavską Skrbinę. Łączny czas przejścia 6:45, suma wzniesień 1900 m. TRASA TRUDNA - na początkowym odcinku NIEOZNAKOWANA!
5. Z RUDNEGO POLJA W POKLJUCE (parking 1340 m.n.p.m - najwyżej położony punkt wyjściowy w masyw Triglava):
- szlakiem przez Jezerce, Studorski Preval (1892 m.n.p.m.), Velo Polje do Trzaskiej Kocy na Dolicu. Czas przejścia 5:00. Następnego dnia przez Zaplanję i Triglavską Skrbinę na szczyt. Łączny czas przejścia 7:30, suma wzniesień 1850 m. TRASA TRUDNA. Wariant dwudniowy.
- początek jak wyżej, a następnie od Vodnikov Domu przez Konjsko Sedlo do Domu Planika. Czas przejścia 4:30. Następnego dnia przez Mali Triglav lub Triglavską Skrbinę na szczyt. Łączny czas przejścia 6:00, suma wzniesień 1700 m. TRASA TRUDNA, ALE NAJSZYBSZA I NAJŁATWIEJSZA Z WYMIENIONYCH! Polecana na dwa dni, ALE JEST WYKONALNA W JEDEN DZIEŃ.
 - początek jak wyżej i aż do Konjskego Sedla wzdłuż szlaku do Domu Planika. Z przełęczy tej drogą do Triglavskiego Domu na Kredarici. Czas przejścia 5:20. Następnego dnia na szczyt. Sumaryczny czas przejścia 6:50, suma wzniesień 1850 m. TRASA TRUDNA.
6. Z STAREJ FUŻINY (600 m.n.p.m):
- szlakiem przez Voje, a następnie Planinę Guntovica, Velo Polje, Konjsko Sedlo do Domu Planika. Czas przejścia 6:15. Następnego dnia jak wyżej na szczyt. Łączny czas przejścia 7:45, suma wzniesień 2300 m. TRASA TRUDNA. Wariant dwudniowy. 
7. Z DOLINY KRMA (parking 940 m.n.p.m):
- szlakiem przez Malo Polje, Planinę Zgornja Krma i Konjsko Sedlo do Domu Planika. Czas przejścia 4:30. Następnego dnia jak wyżej na szczyt. Łączny czas przejścia 6:00, suma wzniesień 1900 m. TRASA TRUDNA, ALE JEDNA Z NAJŁATWIEJSZYCH. Zalecany wariant dwudniowy, MOŻLIWA DO ZREALIZOWANIA W JEDEN DZIEŃ.
- szlakiem przez Malo Polję, Planinę Zgornja Krma i Rżki Podi do Triglavskiego Domu na Kredarici. Czas przejścia 5:00. Następnego dnia przez Mali Triglav na szczyt. Łączny czas przejścia 6:30, różnica wzniesień 1900 m. TRASA TRUDNA. Wariant dwudniowy.
8. Z USKOVNICY (parking 1200 m.n.p.m):
- szlakiem przez Uskovnicę, Planinę Tosc, Vodnikov Dom, Konjsko Sedlo do Domu Planika. Czas przejścia 4:45, następnego dnia jak wyżej na szczyt. Łączny czas przejścia 6:15. Suma wzniesień 1700 m. TRASA TRUDNA. Zalecany wariant dwudniowy.
9. Z DOLINY KOT (parking 950 m.n.p.m):
- szlakiem przez Dom Valentina Stanica i Kredaricę do Triglavskiego Domu na Kredarici. Czas przejścia 5:00, następnego dnia przez Mali Triglav na szczyt. Łączny czas 6:30. Suma wzniesień 2100 m. TRASA TRUDNA. Wariant dwudniowy.
Generalnie żadna z tych tras nie jest polecana osobom cierpiącym na lęk wysokości, czy nie mających dużego doświadczenia z górami. Zazwyczaj odcinki do podanych schronisk są proste technicznie, najtrudniejszy jest oczywiście finisz. Wierzchołek Triglava to taka potężna wapienna czapa, składająca się z trzech punktów: Rjavca, głównego szczytu Triglava i Malego Triglava. Wszystkie je łączy wąziutka grań, dawniej prawie zupełnie uniemożliwiająca zdobycie szczytu, teraz w wyniku wykucia jednego hm.. korytarza (nie wiem jak można by to inaczej nazwać) i obiciu żelastwem ułatwia zdecydowanie wędrówkę (choć przepaść po jednej stronie została). Zresztą to wszystko zobaczycie... Wracając do tras... Te podkreślone na czerwono to via ferraty - zaczynające się w Dolinie Vrata, które choć są najszybszymi wariantami wędrówki na Triglav to zostały przeznaczone dla naprawdę doświadczonych turystów z lonżami i linami. Najprostszym z tych trzech wariantów poprowadzonych z Aljażev Domu jest perć przez Prag (Prag Pot). Inne trasy, zaznaczone na pomarańczowo poza końcowym szturmem wierzchołka, również wiodą przez ubezpieczone tereny, a w dodatku są bardzo wymagające pod względem kondycyjnym. Suma wzniesień 2800 m, jak w przypadku wędrówki przez Kanjavec brzmi naprawdę groźnie, natomiast druga z pomarańczowych tras jest również via ferratą, (nieco prostszą) poprowadzoną przez zerwy Kanjavca, ale która jest zniszczona przez lawinę (stan na 2011) i nie powinno się nią chodzić. Mimo to trudność tych pomarańczowych szlaków jest mniejsza od szlaków poprowadzonych północną ścianą. Reszta tras - żółte, to trasy prostsze. Oprócz końcowego odcinka są proste technicznie i nie mają takiej strasznej sumy wzniesień (1800-2000 m), aczkolwiek nawet 1800 m lepiej sobie chyba rozłożyć na dwa dni?
---------------------------------------------------------------------------------------------
A jak wyglądał plan naszej wyprawy na Triglav? Oczywiście wybraliśmy wariant z najwyżej położonego punktu wyjściowego, ale z racji tego, że nie było miejsc ani w Domu Planika, ani w Triglavskim Domu (co prawda dzwoniliśmy tylko na tydzień przed pobytem tam), więc pozostał nam nocleg w Trzaskiej Kocy. Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę :) 
Pełni optymizmu, zachwycając się piękną (choć nieznośnie upalną) pogodą ruszamy więc samochodem w tereny płaskowyżu Pokljuka, będącego ogromną płaską powierzchnią o średniej wysokości ~ 1300 m.n.p.m. To właśnie na nim odbywają się w zimie zawody biathlonowe, oraz biegi narciarskie, w których uczestniczy m.in. nasza "Królowa śniegu". Szosa kończy się w osadzie Rudno Polje, choć właściwie osadą tego nie można nazwać; to duża polana z ogromnym parkingiem i dwoma budynkami, w których znajduje się hotel...
Wybieramy popularny szlak do Vodnikov Domu, następnie Doliną Velską do Trzaskiej Kocy na Dolicu, gdzie spędzimy noc, a następnego dnia przez Zaplanję, Triglavską Skrbinę, Triglav, Mali Triglav schodzimy do Domu Planika i dalej przez Konjsko Sedlo do Vodnikov Domu, skąd już wracamy tą samą trasą do Rudnego Polja. Parametry tej trasy to:
I dzień - czas przejścia 5:30, w tym 1:30 na Studorski Preval, 3:00 do Vodnikov Domu i 5:30 na przełęcz Dolić. Suma wzniesień ~ 1050 m. 
II dzień - czas przejścia 2:30 na Triglav, 3:30 do Domu Planika, 4:45 do Vodnikov Domu, 7:15 do Rudnego Polja. Suma wzniesień ~ 800 m.

Raz jeszcze sprawdzamy czy wszystko jest i wyruszamy na ostatnią wyprawę w Julijce tego lata. Ostatnią, ale jaką! 
Początkowo szlak prowadzi prostą jak strzelił żwirową drogą...
Po kilku minutach las się trochę przerzedza.. Wychodzimy na tereny bardzo już niewielkiej Planiny Krasca, położonej u stóp Visevnika (2050 m.n.p.m)...
Tu natykamy się na pierwsze dziś znakowskazy. Jak widać na Triglav tylko 6h, więc w 11h by się obróciło.. Ale to moim zdaniem się nie opłaca. Wysiłek jest niezły nawet w przypadku trasy dwudniowej, a co tu mówić o jednodniowym ataku :)
Na moment zmieniamy kierunek marszu.. Do tego miejsca oficjalnie samochody mogą dojeżdżać, gdyż ta żwirówka łączy się z szosą do Rudnego Polja. Zawsze to o te parę metrów jeszcze wyżej...
O 08:30, a więc 20 minut po wyruszeniu z parkingu dochodzimy do miejsca, w którym szlak odchodzi od drogi i zaczyna się piąć do góry. Od tego momentu tylko wyżej, wyżej i wyżej...
Początek? Wiadomo, najgorszy. Ścieżka zakosami ostro pnie się do góry, ale stosunkowo szybko pnie się do góry. Po takim pierwszym, stromym odcinku po kwadransie ujrzeliśmy cudowny widok na Alpy Bohinjskie. Prawdziwa rewelacja...  
Po drugiej stronie zaś, przez szpalery drzew wyłania się Ablanca (2004 m.n.p.m) - charakterystyczny dwuwierzchołkowy masyw...
Ścieżka przyjemnie wije się teraz trawersując od zachodu szczyt Plesisce (1786 m.n.p.m) w masywie wspomnianego Visevnika. Dzięki temu mamy tu przyjemny chłód...
Wkrótce kolejny dwutysięcznik wyłania się przed nami... To Veliki Draski Vrh, znacznie wyższy już od Ablancy, ponieważ sięga on 2243 m.n.p.m...
Wkrótce mijamy ostatnie drzewa, następnie parę niskich jarzębin i wkraczamy w pas kosodrzewiny... To znak, że jesteśmy na ok. 1550 m.n.p.m... Trochę wyżej sięga więc tu las niż w masywie Gór Bohinjskich...
Kosodrzewina rosnąca obok szlaku nieco utrudnia kontemplowanie widoków, ale od czasu do czasu pozwala na spojrzenie w kierunku leżącej poniżej na wysokości 1424 m.n.p.m. Planiny Konjscica - bardzo popularnej w weekendy ze względu na bliskość parkingu pod Miscovcem. Z niego też można zaczynać, lecz jest on nieco niżej położony. Przez planinę również biegnie szlak z Uskovnicy, ale on jest rzadziej wybierany, gdyż obchodzi masyw Ablancy, co w konsekwencji powoduje, że jest dłuższy niż szlak który przechodzi przez Planinę Tosc. Pisałem zresztą o nim, kiedy opisywałem szlaki na Triglav...
Mijamy załom i wpadamy pośród kilka drzew, które na tej wysokości jeszcze rosły... Ścieżka przyjemnie "skacze" - raz się obniża, raz podchodzi...

Wkrótce trawers Visevnika się kończy...
Docieramy do połączenia naszego szlaku ze szlakiem przez Konjscicę (09:15).. Tu przybywa też trochę ludzi, którzy wybierają wariant z parkingu pod Miscovcem ze względu na mniejszą odległość, która dzieli parking od miejsca, w którym jesteśmy...
Rozglądam się wkoło... Jest pięknie.. Z lewej strony nad nami góruje Ablanca...
Masyw ten określany jest również jako Sleme i ciągnie się, aż po Mocile (1823 m.n.p.m) i Mesnovą Glavę (1713 m.n.p.m)...
No nic, trzeba ruszać dalej bo droga daleka, a temperatura rośnie... Ruszamy teraz wzdłuż potoku Ribnica, którego koryto jednak, było totalnie suche...

Im bardziej zbliżamy się masywu Draskich Vrhów, tym więcej widzimy... Niedługo po wyruszeniu od rozstajów wyłania się turnia drugiego z nich, a więc Mali Draski Vrh...
Gdy docieramy do Jezercy, będącej rozległym kotłem polodowcowym mija kolejne 10 minut. Minuty płyną a nad nami coraz wyższe słońce. Mamy cichą nadzieję, aby do południa dotrzeć do Vodnikov Domu, gdyż chcemy choć trochę uciec od palącego słońca... Spoglądam na zegarek, na którym wyświetla się 26 stopni Celsjusza. 26 stopni o niespełna 09:30 na wysokości 1800 m.n.p.m! Masakra, a to dopiero początek...
W kotlince robimy, krótką przerwę. Warto dodać, że wybierając się w lecie na tak długą wycieczkę trzeba zabrać ogromną ilość wody. My mieliśmy 8 litrów, które zostały w ciągu tego dnia opróżnione. Zapotrzebowanie było oczywiście wiele większe, ale na szczęście były schroniska, a po za tym z uwagi na ciężar i ograniczoną pojemność w plecakach nie zdecydowaliśmy się aby dopakować kolejną butlę...
W Jezercach do "naszego" szlaku dochodzi kolejny - z Blejskiej Kocy na Lipanci przez Srenjski Preval...
Po napojeniu się ruszamy na południowy-zachód. Silnie zerodowanym zboczem podchodzimy na widoczną w oddali przełęcz Studorski Preval (1892 m.n.p.m), którą widać na zdjęciu dzięki malutkiemu stąd znakowskazowi...
Veliki Draski Vrh...

Im bliżej przełęczy tym szlak staje się bardziej stromy i stromy. Wyżej z uwagi na nasilenie ruchu na tym szlaku i zapobieganie ewentualnym skrótom, które przyczyniają się do widocznej, niestety erozji, ograniczono pole szlaku drewnianymi palami. 
Jeden, potem drugi, trzeci zakos i ujrzeliśmy słupek ze znakami na przełęczy. Otworzyły nam się również fenomenalne widoki obejmujące prawie w całości pasmo Bohinjskie ze znajomymi nam szczytami, czyli np. Voglem. Ale nie to było najlepsze w tym wszystkim - poczuliśmy na zlanej potem twarzy chłodny wiaterek, który cudownie nas orzeźwił...
Widok z Studorskiej Przełęczy (1892 m.n.p.m)...
Studorski Preval (1892 m.n.p.m) - oddziela masyw Tosca (2275 m.n.p.m)i Draskich Vrhów (2243, 2132 m.n.p.m) od południkowego masywu Ablancy (2004 m.n.p.m). Do szlaku prowadzącego do Vodnikov Domu dochodzi tu szlak również z Blejskiej Kocy przez Srenjski Preval, ale poprowadzony bliżej grani...
Zbliżenie na gniazdo dwutysięczników Gór Bohinjskich: Podrta Gora (2061 m.n.p.m), Zeleni Vrh (2052 m.n.p.m), Tolminski Kuk (2085 m.n.p.m.) i Veliki Bogatin (2008 m.n.p.m.) zwany czasem Mahavscek...
I na koniec wypatrzony jeszcze fragment Jeziora Bohinjskiego i Stara Fużina...
Parę minut po dziesiątej opuszczamy nasze miejsce postoju, "wskakując" przed ruszających również z przełęczy seniorów... 
Zaczynamy teraz bardzo meczący etap - trawers potężnego, trapezowatego szczytu Tosc (2275 m.n.p.m), będącego najwyższym szczytem pasma ciągnącego się na południowy-wschód od masywu Triglava. Sam szczyt jest dostępny nieznakowaną ścieżką i oferuje niezrównane widoki na centralną część Julijców...
Trasa południowym, nasłonecznionym zboczem jest nieprzyjemna pod względem podwojonego upału, ale oferuje przyjemne widoki...

Trawiasty Tosc po prawej...
Po dobrych kilkudziesięciu minutach trawersu Tosca, szlak wreszcie zmienia kierunek. Teraz przed nami pojawia się masyw Debelego Vrhu (Debeli Vrh - 2390 m.m.p.m)...
Od lewej: Prevalski Stog (2075 m.n.p.m.), za nim Debeli Vrh (2390 m.n.p.m), następnie pochyły Skednjovec (2309 m.n.p.m), Miseljski Konec (2464 m.n.p.m) i Miselj Vrh (2350 m.n.p.m), 
Kawałek dalej szlak został poprowadzony na półce. Fajnie z jednej strony pionowe skaliste zbocze z drugiej przepaść :) Ale na zdjęciu wygląda to gorzej niż w rzeczywistości...
Ten nieco eksponowany moment mijamy, wychodząc na polanę o nazwie Na Zagonu (1824 m.n.p.m). Na wiosnę musi być tu masa kwiecia, teraz już wszystko było przekwitłe...
No i pierwszy raz dziś - nasz cel otoczony białą chmurką...
Zbliżenie na "Króla Julijców"... Na płaskowyżu poniżej szczytu widoczny malutki prostokąt - to Dom Planika...
Z tego miejsca do Vodnikov Domu - przysłowiowy rzut beretem...
Kiedy przechodzimy przez ogromne piarżysko, przed oczyma wyrasta nam chudziutki masyw Vernara (2225 m.n.p.m)...

Poniżej nas Planina Velo Polje, położona na wysokości 1680 m.n.p.m.. Będziemy już niedługo przez nią przechodzić...
Wyżej zaś, wyrasta potężna bryła Miselj Vrhu (2350 m.n.p.m.), a w dalszej perspektywie Smarjetna Glava (2358 m.n.p.m.)...
A przed nami - zapowiadane schronisko. Tam robimy sobie dłuższy popas, bowiem dochodzi 11:00. Czas na przerwę, czas na Kit-Kat :)
Na zakończenie pierwszej części jeszcze wspaniały widok na leżący tysiąc metrów wyżej masyw Triglava...
W II-iej części, która zagości niedługo, poznamy kolejne i kolejne uroki Triglava :)

DO ZOBACZENIA...

KOMENTARZE

10 comments:

  1. No i będę musiał jeszcze raz do Słowenii jechać :)
    Super relacja :) też napiszę jak Triglava zaliczę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też Słowenię na pewno raz jeszcze odwiedzę. Super kraj i super góry, a to najważniejsze ;) Co do relacji z Triglava, to cudzą też chętnie obejrzę. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Bartku, kawał dobrej roboty wykonałeś, podając te wszystkie informacje praktyczne. Na pewno z nich skorzystam, jak będę się wybierać do Słowenii, a chcemy się z mężem wybrać i tam.
    Zdjęcia piękne, widać, że wyprawa udana. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za słowa uznania i życzę, aby wyjazd tam, udało się w pełni zrealizować :) Triglav to temat bardzo obszerny wszystkiego nie da się w jednej relacji opisać.. Także parę informacji jeszcze w następnych relacjach będzie :) Pozdrawiam

      Usuń
  3. Zgadzam się z Karolą, masa bardzo cennych informacji i w dodatku bardzo ciekawie podana :) Czekałam już od jakiegoś czasu na Triglav tutaj... no i się doczekałam :) Sama marzę, aby się na niego wybrać, na szczęście marzenie do zrealizowania. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam serdecznie Bartku! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że życzenie się spełni :) Tak, po zejściu z Triglava, wiem już dlaczego tak działa na Słoweńców. Coś cudownego.. Ale wybiegam w przyszłość :) Wszystko już niedługo na blogu. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam na Triglavie z córką w sierpniu 2021, niezapomniane przeżycie, piękno aż dech zapiera. Trasą z doliny Vrata przez Prag i noclegiem w Triglavskim Domu na Kredaricy. Było raczej chłodno i zabrane 3 litry wody wystarczyły nam na dwie na dwa dni (i ciepłe napoje w schronisku). Wejście na sam szczyt nie było trudne. Trudne dla mnie było 6 godzin schodzenia po tych kruchych uciekających spod nóg kamyczkach. Czułam się jak na filmie rysunkowym, gdy wrogowi rzuca się pod stopy kuleczki ;) Pozdrawiam, nie ma jak Triglav ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamyczki nierozerwalnie łączą się z wędrówkami w tej części Alp. Ale mimo to trudno tych gór nie kochać ;)

      Usuń

Back
to top