Recenzja "Atlasu gór świata", czyli warto mieć marzenia...

Dzisiejszy post będzie się nieco różnił od dotychczasowych.. Rozpocznie tym samym serię "testy i recenzje" w których od czasu do czasu będę starał się umieszczać testy zarówno książek jak i map ;)
Na pierwszy ogień idzie zakupiony, krótko po świętach bożonarodzeniowych "Atlas gór świata. Szczyty marzeń". Jego kupno, było moim pragnieniem, od momentu, gdy ujrzałem go na księgarnianej półce po raz pierwszy...
Zacznijmy od jego wymiarów:
Liczba stron
472
Format
230x330 [mm]
Oprawa
twarda
Data wydania
listopad 2013
 Już na pierwszy rzut oka, widać że autorzy zadbali o estetykę. Oprawiony w twardą okładkę atlas, przedstawia Andy Patagońskie i szczyt Torres del Paine w Argentynie, choć równie dobrze można przypuszczać, że to Dolomity i słynne Tre Cime di Lavaredo ;)
Przewracam okładkę... Moim oczom ukazuje się mapka świata w skali 1:65 000 000 z zaznaczonymi masywami górskimi, opisanymi w "Atlasie ..."
Kolejna strony to m.in. przedmowa Leszka Cichego.. Moim zdaniem warta przytoczenia:
Moje spotkanie z górami zaczęło się w grudniu 1969 roku. Oczywiście były to Tatry z pierwszą wspinaczką na strzelistego Mnicha w otoczeniu Morskiego Oka. Przez kolejne trzy lata Tatry stały się całym moim Górskim Światem. Potem jednak poznałem Alpy z lodowym Mont Blanc i jak z marzeń sennych Matterhornem. A jeszcze później przyszedł czas na olbrzymy Himalajów i Karakorum. Mój Świat Gór wydawał się nie tylko ogromny, ale i w pewnym sensie skończony. 
Ale nastał czas realizacji pomysłu skompletowania Korony Ziemi. Wietrzna Aconcagua w Andach, otoczony lodowcami McKinley na Alasce, gorące Kilimandżaro w Afryce, tajemnicza Piramida Carstensza na Nowej Gwinei i góry Antypodów - Mount Vinson na Antarktydzie, oraz ta prawie polska Góra Kościuszki w Australii dopełniły mój cel. A przecież były jeszcze Fudżijama i Alpy Japońskie, góry Islandii i Nowej Zelandii, równikowe Rwenzori i grenlandzki Gunnbjorns Fjeld w Górach Watkinsa.
Wydawało mi się, że mój Świat Gór jest już pełny i kompletny, że byłem wszędzie. Wspaniały pomyślany, napisany i zrealizowany z rozmachem Atlas Gór Świata pokazuje ile jeszcze pozostało do poznania. Odkrywa przed nami całą różnorodność i bogactwo terenów górskich na Ziemi. Przychodzi więc jedynie na myśl słynny refren pieśni napisanej przez Włodzimierza Wysockiego:
Chciałbym zatem oświadczyć wam z góry, 
Choćby spory trwać miały po świt,
Są piękniejsze od Gór tylko Góry - 
Te, na które nie wspinał się nikt. 
Jeżeli zamienimy ostatnie dwa wersy na:
Są piękniejsze od Gór tylko Góry - 
Te, na które nie wspinałem się ja.
i dodamy do tego Marzenie, to mamy cel na długie lata. Dla każdego kto kocha Góry. 
...........................................................................
Przechodzimy teraz do najciekawszej części atlasu, a więc do opisu masywów górskich..
Przed opisami bardziej rozleglejszych pasm górskich tj. Alp, Pirenejów, Karpat itd., umieszczono mapę poglądową...
 Estetyka jest mocną stroną tej pozycji.. Czcionka jest wyraźna i elegancka. Zdjęcia są bardzo ładne i wysokiej jakości..
Opis poszczególnych pasm górskich zawsze składa się z wstępu, a następnie z informacji dotyczących historii gór, charakterystyki geograficznej, flory i fauny, a także zagospodarowania turystycznego...
Przy wielu opisach znajdziemy również różnego rodzaju ciekawostki związane z danym terenem np. Harz i widmo Brockenu itp.
W dolnych rogach stron zawarto listy najwyższych szczytów danego pasma górskiego oraz przyporządkowano kraj w jakim to pasmo się znajduje...
 Niewątpliwą zaletą tego atlasu są mapki szczegółowe.. Oczywiście, nie zostały wykonane w takiej skali, z jaką głównie mamy do czynienia jadąc w góry (1:25 000, 1:50 000), ale są na tyle dokładne, że czytelnik może sobie wyobrazić w miarę dokładnie przedstawiony rejon.  
Mapki szczegółowe, zawarte w atlasie, co trzeba zaznaczyć, dotyczą tylko pewnej liczby pasm górskich, ale cóż - inaczej zamiast 472 stron, atlas miałby ich 800... 
    Bardzo dużą zaletą jest spora liczba fotografii.. Do opisu każdego pasma dołączono chociaż jedno zdjęcie, przy wielu mamy ich kilka. Możemy więc zobaczyć jak wyglądają poszczególne pasma na Ziemi; jakie są ich najbardziej charakterystyczne miejsca, szczyty, grzbiety itd... 
  Ostatnie kilka stron atlasu zajmuje słowniczek terminów górskich (i powiązanych w jakiś sposób z górami), umożliwiający zrozumienie niektórych słów, użytych w atlasie...
Na tylnej części okładki oprócz opisu atlasu mamy krótkie recenzje, napisane przez wybitnych polskich himalaistów:
- Anna Czerwińska: "Atlas gór jest wspaniałą skarbnicą wiedzy o świecie gór. Nie tylko o górach najwyższych, najtrudniejszych, najpiękniejszych - po prostu o wszystkich"
- Kinga Baranowska: "Góry są dla mnie miejscem... szalenie ważnym! To w nich odnajduję wytchnienie i wracam na niziny z naładowanymi akumulatorami. Cieszę się, że po prostu SĄ.
Cieszę się również, że powstał ten Atlas, bo dzięki niemu można marzyć i planować kolejne wyprawy. Zapraszam Was do lektury i realizacji swych marzeń! Pięknych gór Wam życzę!"
- Jest również fragment z przedmowy Leszka Cichego...
"Atlas gór świata" nie jest małym wydatkiem, ale biorąc pod uwagę ogromny wkład, który trzeba było włożyć w jego powstanie, bogactwo informacji można stwierdzić, że ostatecznie mogło być drożej.. Jego cena to 149,90 zł... Zamawiając przez internet może uda się zaoszczędzić kilka złotych, ale te 140 zł i tak trzeba będzie wydać ;) W każdym razie, absolutnie warto. Warto, warto!! To pozycja absolutnie kompletna, która pozwoli poznać najdalsze górskie zakątki naszego pięknego globu..
Ja jestem nim osobiście zachwycony. Używam go nie tylko do rozrywki, przydaje mi się także podczas przygotowań do konkursów geograficznych, a nawet do matury ;) Tę pozycję mogę polecić każdemu miłośnikowi gór i podróży, gdyż jest ona znakomita..    
PODSUMOWANIE:
+ Ładna szata graficzna
+ bogata treść
+ liczne zdjęcia
+ dużo różnego rodzajów ciekawostek
+ przydatny słowniczek terminów związanych z górami
- mimo wszystko spora cena
- duża waga atlasu
- mapek szczegółowych mogłoby być ciut więcej ;) 
POZDRO ;)

KOMENTARZE

8 comments:

  1. Miałam parę razy w księgarni w ręku ten atlas i najbardziej moją uwagę przyciągały zdjęcia, treści jednak nie czytałam - mój błąd :) Fajny pomysł na prezent, wiadomo, że z racji wagi i rozmiarów nadaje się tylko do spokojnego przeglądania w fotelu... I marzenia/planowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak go zobaczyłem w Sklepie Podróżnika i raz przejrzałem, to stwierdziłem, że choćby nie wiem co, to i tak go kupię. Jest naprawdę świetny i fantastycznie się go czyta/ogląda. Choć ma jeszcze jedną wadę: człowiek uświadamia sobie jaki piękny jest świat i ile miejsc go w życiu ominie ;) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Cena rzeczywiście nie jest zbyt niska, ale może raz na rok warto zaszaleć... :D Szata graficzna wygląda pięknie :) Bardzo lubiłam w szkole geografię i często w domu ślęczałam z własnej nieprzymuszonej woli nad atlasem :) Pewnie i nad tym z wielką przyjemnością bym podumała :) Dzięki za szczegółową recenzję. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie - podumać w odniesieniu do tego atlasu to bardzo dobre słowo! Nic tylko usiąść w fotelu przy kominku z taką księgą i dumać, dumać i dumać ;)

      Usuń
    2. Czasami też powspominać tych, którzy zdobywali te góry.

      Usuń
  3. Ciekawy ten atlas. Pewnie można w nim znaleźć wiele ciekawych górskich celów. Ja osobiście nie spotkałam go jeszcze w księgarni czy innych sklepach. Trzeba następnym razem mocniej wytężać wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Niektóre księgarnie chowają go przed klientami ;) Tak jest w gliwickim empiku, gdzie żeby go odnaleźć to trzeba kogoś z obsługi poprosić o pomoc :)

      Usuń
  4. Na prawdę bardzo dobrze napisana recenzja książki. Powiem, że zachęciłeś mnie do przeglądnięcia tej pozycji, bo do zakupu zniechęciła mnie cena:-P

    OdpowiedzUsuń

Back
to top