tag:blogger.com,1999:blog-3947404691608675574.post4951502510415728548..comments2024-03-24T11:24:35.156+01:00Comments on Morgusiowe wędrówki: Mamałyga z bryndzą oraz jak nakarmić niedźwiedzia wbrew własnej woli, czyli Rumunia 2015 - cz. VIIIMorgusiowe Wędrówkihttp://www.blogger.com/profile/10225136691187280485noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-3947404691608675574.post-63618734876790687522016-05-15T10:07:22.811+02:002016-05-15T10:07:22.811+02:00Bardzo tajemniczo :)Bardzo tajemniczo :)Morgusiowe Wędrówkihttps://www.blogger.com/profile/10225136691187280485noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3947404691608675574.post-48680842170353580422016-05-09T22:04:35.735+02:002016-05-09T22:04:35.735+02:00Świetne kadry. We mgle tam chyba jeszcze ładniej :...Świetne kadry. We mgle tam chyba jeszcze ładniej :)wkrajhttps://www.blogger.com/profile/10336292803293779050noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3947404691608675574.post-57370808860385952642016-05-06T23:15:45.859+02:002016-05-06T23:15:45.859+02:00Tam za Moldoveanu znów zaczynają się prawdziwe Fog...Tam za Moldoveanu znów zaczynają się prawdziwe Fogarasze :)<br />A jeśli chodzi o Podragu, to do końca nie jestem w stanie zrozumieć szeroko spotykanych negatywnych opinii na temat tego miejsca. Wprawdzie zdaję sobie sprawę, że my poniekąd patrzyliśmy na nie przez pryzmat tego, że w obliczu załamania pogody, jego załoga wyciągnęła pomocną dłoń, ale cała nasza czwórka wyniosła z niego bardzo dobre wspomnienia. Klimat, radośni ludzie, przytulna jadalnia. Owszem, Podragu oferuje spartańskie warunki, za które trzeba dość słono zapłacić, ale znów: jakie schronisko tak położone, nie uderza mocno w kieszeń turysty i jednocześnie zapewnia przyzwoitą jakość swoich usług.<br />Pozdrawiam bardzo serdecznie :)Morgusiowe Wędrówkihttps://www.blogger.com/profile/10225136691187280485noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3947404691608675574.post-49094076467865184032016-05-06T21:57:27.816+02:002016-05-06T21:57:27.816+02:00Super! Przeszliśmy tę samą trasę w 2009. Widzę, że...Super! Przeszliśmy tę samą trasę w 2009. Widzę, że w Podragu wiele się zmieniło w zakresie wyżywienia, jak ja byłam to była nędza i to nienajatańsza.<br />Po zdobyciu Moldoveanu spaliśmy w namiocie rozstawionym na takim wypłaszczeniu, którego mały fragment widzę chyba na Twoim zdjeciu (czwarte od końca). Rano do namiotu zaglądały nam owce. Do dziś wspominam ten nocleg jako jeden z najlepszych w życiu.<br /><br />Niesamowite jest to zdjęcie we mgle, gdzie widać Was idących grzbietem a ponad tylko zarysowaną ponad mgłą charakterystyczną grań Moldoveanu. <br /><br />Monika Paczkowskahttps://www.blogger.com/profile/14246968321761542275noreply@blogger.com