Majowy weekend w Małej Fatrze, czyli Wielki Krywań cz. I

CZ. I (SNILOWSKIE SEDLO - MAŁY KRYWAŃ)


Na zegarku dochodziła 6:45... Przez nasze okna wpadały promienie słońca, a do naszych uszu dobiegały ptasie trele. Najwyższa pora by w końcu podnieść się z wygodnego łoża w przytulnym pensjonacie :) i zacząć się przygotowywać do wyjścia. Trzeci dzień podobnie jak dwa poprzednie miał obfitować w piękne widoki i krajobrazy. Dlatego podobnie jak wczoraj planowaliśmy zdążyć na pierwszy wagonik kolejki, który pojedzie na przełęcz. Trasę zaplanowaliśmy wcześniej, mając na uwadze możliwość wystąpienia po południu burz, których spotkanie zdecydowanie nie należy do naszych ulubionych przeżyć. Plan na dziś zakładał przejście zachodnią częścią grani Małej Fatry i zdobycie dwóch najwyższych szczytów tego pięknego pasma górskiego, a więc Wielkiego Krywania i Małego Krywania. Parę minut po ósmej z zapasem wody i kanapeczek, oraz z chęcią górskich doznań, wychodzimy z pensjonatu i podobnie jak wczoraj pędzimy na autobus, który zawiezie nas pod wyciąg. I tak jak zawsze parametry naszej dzisiejszej trasy:

Snilovské s. – Varín

 Zhrnutie trasy: celková vzdialenosť:  21 km stúpania spolu:  704 m klesania spolu:  1863 m celkový časový odhad:  7:15





č.rázcestievzdialenosťstúpanieklesaniečas úsekuvzdialenosť etapyčas etapycelková vzdialenosťcelkový čas
značka
Začiatok trasy: Snilovské s. (1524)
  červená0.8 km116 m0 m0:250.8 km0:250.8 km0:25
Koniec etapy: Veľký Kriváň, hrana (1640)
  červená0.4 km69 m0 m0:150.4 km0:151.2 km0:40
Koniec etapy: Veľký Kriváň (1709)
  červená0.4 km0 m69 m0:100.4 km0:101.6 km0:50
Koniec etapy: Veľký Kriváň, hrana (1640)
  červená1.4 km10 m140 m0:251.4 km0:253 km1:15
Koniec etapy: S. Bublen (1510)
  červená2.5 km226 m65 m0:552.5 km0:555.5 km2:10
Koniec etapy: Malý Kriváň (1671)
  červená1.4 km0 m216 m0:301.4 km0:306.9 km2:40
Koniec etapy: S. Priehyb (1455)
  červená1.2 km45 m60 m0:201.2 km0:208.1 km3:00
Koniec etapy: S. Vráta (1440)
  červená1.3 km98 m70 m0:301.3 km0:309.4 km3:30
Koniec etapy: Suchý (1468)
  červená0.8 km0 m253 m0:350.8 km0:3510.2 km4:05
Koniec etapy: Príslop pod Suchým (1215)
  červená1.2 km10 m80 m0:201.2 km0:2011.4 km4:25
Koniec etapy: Javorina (1145)
  červená0.3 km0 m75 m0:100.3 km0:1011.7 km4:35
Koniec etapy: Ch. pod Suchým (1070)
  žltá2.3 km90 m185 m0:452.3 km0:4514 km5:20
Koniec etapy: S. Brestov (975)
  zelená3.2 km20 m450 m1:003.2 km1:0017.2 km6:20
Koniec etapy: Pod Jedľovinou (545)
  zelená3.8 km20 m200 m0:553.8 km0:5521 km7:15
Koniec trasy: Varín (365)


Trasa podobnie jak wczorajsza, będzie prowadziła główną granią Małej Fatry, z tym że przez dwa najwyższe szczyty tego pięknego pasma. Dlatego jadąc doliną Vratną, ku wyciągowi z niecierpliwieniem wyczekujemy na wjazd i kolejną porcję wspaniałych widoków. 
Wysiadając z kolejki z zadowoleniem stwierdzamy, że pogoda jest iście fenomenalna. Spojrzenie więc na zegarek (9:20) i od razu bez zbędnych ceregieli podchodzimy pod rozstaje na Snilowskim Sedlu, podobnie jak wczoraj przez ogromne połacie śniegu...
Odwracam głowę na lewo by zobaczyć piękny widok na wschód...
Przechodzę parę kroków do góry, by zobaczyć budynek górnej stacji kolejki gondolowej z owym tarasem należącym do restauracji Panorama...  
Krótkie podejście i oto dotarliśmy na Snilovske Sedlo, o którym pisałem w pierwszej części relacji z Chleba. Krótkie spojrzenie na znakowskazy, oraz na piętrzący się prawie 200 metrów ponad poziom przełęczy Wielki Krywań i zaczynamy podchodzić...
Ponieważ byłem niezmiernie ciekaw dzisiejszych widoków, chwilę po wyruszenia z przełęczy obracam się, by zobaczyć czy na horyzoncie widnieją wierzchołki Tatr Zachodnich, ale jak widać na poniższym zdjęciu, były one ledwo, ledwo dostrzegalne...
Krótkie podejście i lądujemy przy rozstajach zatytułowanych "Velky Krivan - hrana", czyli dosłownie grań Wielkiego Krywania. Stąd na szczyt przez skupiska kosodrzewiny dziesięć minut...
Dostaję "turbodoładowania" i po chwili staję na najwyższym szczycie Małej Fatry. Jest cudnie...
---------------------------------------------------------------------------------------------
Wielki Krywań (sk. Velky Krivan - 1709 m.n.p.m), to najwyższy szczyt krywańskiej Małej Fatry i w ogóle najwyższy szczyt całej Małej Fatry. Jest jedynym punktem w Małej Fatrze, który przekracza wysokość 1700 metrów. Leży w głównej grani, pomiędzy Chlebem na wschodzie, od którego rozdziela go wyraźne Snilovske Sedlo, a mało wybitnym Piekielnikiem (sk. Pekelnik), od którego rozdzielony jest płytką, bezimienną przełęczą. Wielki Krywań jest łatwo dostępny dzięki kolejce gondolowej, dzięki której czas przejścia w tę i z powrotem wynosi 1:40. Widok z Wielkiego Krywania jest fantastyczny i obejmuje całe pasmo Małej Fatry (krywańską i luczańską), Wielką Fatrę, Niżne Tatry, Góry Choczańskie, Tatry, Magurę Orawską, Beskid Żywiecki, Beskid Śląski, Kysuckie Beskidy, Jaworniki i Beskid Morawsko-Śląski... Normalnie szczyt ten jest oblegany przez turystów, ale dzięki temu, że wjechaliśmy pierwszym wjazdem, możemy cieszyć się niezmąconą ciszą... 
Panorama z Wielkiego Krywania na północ...
Panorama z Wielkiego Krywania na zachód, a więc na Małego Krywania (1671 m.n.p.m) i masyw Velkej Luki (Martinske Hole - 1476 m.n.p.m)...
    Zbliżenie na drugi co do wysokości szczyt Małej Fatry...
Panorama z Wielkiego Krywania na południowy-zachód...
Zbliżenie na masyw Velkej Luki...
Panorama z Wielkiego Krywania na północny wschód...
I jeszcze pora na pamiątkowe fotki na szczycie...
Poczucie wolności to to, co moim zdaniem w górach jest najpiękniejsze...
Po ponad półgodzinnym relaksie na szczycie Wielkiego Krywania, opuszczamy wierzchołek i ponownie schodzimy do rozstajów znajdujących się na wysokości ok. 1640 m.n.p.m, by z powrotem wrócić na główny szlak graniowy. Z owych rozstajów wspaniale widać naszą następną drogę, która na początku przebiegać będzie przez widoczny poniżej szczyt Pekelnika...
Schodzimy więc trochę na siodło oddzielające szczyty Wielkiego Krywania i Pekelnika, podziwiając rozległe widoki na północny-zachód...
Schodzimy do bezimiennego siodła i trawiastą, gdzieniegdzie również błotnistą, ścieżką zbliżamy się do ogromnej łaty śniegu...
Ale zanim wejdziemy na szczyt Pekelnika raz jeszcze panorama na północ...
Idziemy jeszcze kilkadziesiąt metrów po czym wkraczamy na niestopniałe jeszcze szczątki tegorocznego białego puchu, które gdzieniegdzie urozmaicają krajobraz wyższych części Małej Fatry...
Kawałek do góry i po chwili stajemy na Pekelniku zwanym również Piekielnikiem (dlaczego tak, nie wiem), szóstym najwyższym szczytem Małej Fatry, znajdującym się pomiędzy Koniarkami (1535 m.n.p.m), a Wielkim Krywaniem (1709 m.n.p.m)...
A oto sam król małofatrzański z Piekielnika - Wielki Krywań...
Przesuwając głowę trochę na lewo, uzyskujemy teraz piękny widok na wschód, a więc Steny (1572, 1535 m.n.p.m), Południowy Groń (1460 m.n.p.m), Stoh (1608 m.n.p.m), oraz dwójka braci Rozsutców - Wielki (1611 m.n.p.m) i Mały (1343 m.n.p.m). Dalej w paśmie Magury Orawskiej wspomniany przeze mnie nie raz Parac (1325 m.n.p.m) i Mincol (1394 m.n.p.m). Daleki horyzont zamykają: Pilsko (1557 m.n.p.m), Romanka (1366 m.n.p.m) i ledwo widoczna Babia Góra (1725 m.n.p.m)...
Na Pekelniku nie robimy dłuższej przerwy, a więc fotka, piciu i dalsza droga. Schodzimy do węzła szlaków na Sedlu Bublen (1510 m.n.p.m), rozdzielającego dwa bliźniacze kopce Koniarek od Pekelnika (1535 m.n.p.m)...
Po upływie prawie dwóch godzin dochodzimy do rozstajów na Sedle Bublen, gdzie znajduje się odejście popularnego szlaku znakowanego na zielono...
- czerwony - z Wielkiego Krywania 0:25, w drugą stronę 0:40, z Snilowskiego Sedla (bez wejścia na szczyt Wielkiego Krywania) 1:10, w drugą stronę 1:00
- czerwony - z Małego Krywania 0:45, w drugą stronę 1:00, z Suchego 2:20, w drugą stronę 2:30
- zielony - z Sedla na Koni 1:15, w drugą stronę 1:00, z Branicy 3:15, w drugą stronę 2:45...
Trawersujemy teraz południowym stokiem, dwuwierzchołkowy szczyt Koniarek, pozostawiając za sobą wierzchołek Piekielnika....
Teraz mamy przed sobą już tylko rozłożysty masyw Małego Krywania, od którego dzielą nas trzy kwadranse drogi...
A oto wierzchołek Koniarek widziany ze szlaku...
I zaraz dalej dochodzimy do położonego na wysokości ok. 1420 m.n.p.m, siodła oddzielającego Koniarky od Małego Krywania. Stąd na Mały Krywań trzeba pokonać 250 metrów różnicy wysokości. I co prawda to nie Stoh, ale parę kropel potu na pewno z nas wyciśnie...
Po lewej Mały Krywań (1671 m.n.p.m, po prawej w głębi Stratenec (1512 m.n.p.m)...
Początkowo ścieżka prowadzi stromo...
ale po dwudziestu minutach łagodnieje i przez chwilę trawersuje jeden z wielu szczycików w masywie drugiego co do wysokości szczytu małofatrzańskiego...
Odsłaniając cudowne widoki na Wielką Fatrę...
Trawersujemy jeszcze przez chwilę grzbiecik, po czym ponownie ścieżka zaczyna się wznosić...
gdzieniegdzie mijając krzaki kosówki...
Aż w końcu stajemy na krawędzi grani, skąd możemy zobaczyć główny wierzchołek Małego Krywania, ozdobiony charakterystycznym słupem...
Maszerujemy dalej granią, czując jak powiewy wiatru eksperymentują z naszymi fryzurami :)... Od czasu do czasu można zauważyć takie szczerby.. 
Jeszcze dziesięć minut i będziemy mogli zasłużenie zjeść drugie śniadanie na szczycie Małego Krywania...
O 12:15 wchodzimy na szczyt "Małego Fatrzańskiego Krywania" jak dumnie głosi tabliczka przybita do betonowego słupa.
Natomiast o samym Małym Krywaniu i dalszej drodze zachodnią częścią grani Małej Fatry w kolejnej II-ej części wędrówki...
DO ZOBACZENIA

KOMENTARZE

1 comments:

Back
to top