Trekking w Alpach Algawskich - o czym warto pamiętać?



Alpy Algawskie to jedno z tych pasm alpejskich, które nieźle nadają się na kilkudniowy graniowy trekking. Bogata sieć szlaków, wysoko położone schroniska i możliwość podziwiania majestatu gór zanim w pobliżu pojawią się jednodniowi turyści - to najważniejsze zalety spędzania czasu w ten sposób.

W artykule przygotowałem 10 rad, które warto mieć na uwadze wybierając się we wspomnianą część Alp. To co gotowi?

Zaczynamy 😎



1. Przed wyjazdem zapisz się do Alpenverein

Sprawa uniwersalna - członkostwo w Alpenverein przydaje się w różnych częściach Europy, nawet w Polsce, choć nie wiąże się ono z oszczędnościami podobnymi do tych, które zapewnia na terenie Niemiec, Austrii czy innych państw alpejskich.

Ogólnie rzecz biorąc będąc członkiem AV z reguły przysługuje nam nawet do 50 proc. zniżki w schroniskach, co oznacza, że za nocleg w schronisku w sali wieloosobowej w niemieckiej części Alp Algawskich zapłacimy ok. 12-15 euro, zamiast 23-27 euro. Ponadto przysługuje nam zniżka w podobnej wysokości na tzw. "danie alpinisty", co oznacza że dostaniemy obiad w cenie ok. 7-8 euro.

Wyrobienie legitymacji kosztuje, w zależności od tego czy ubiegamy się o nią jako uczeń/student czy osoba pow. 26 roku życia, 200 bądź 260 złotych.


2. Pomyśl o wcześniejszej rezerwacji noclegów w schroniskach

Bezwzględnie zalecam miejsca rezerwować z dużym wyprzedzeniem, zwłaszcza jeśli zamierzacie wybrać się w weekend - wtedy nawet największe obiekty typu Kempten Huette potrafią być obłożone w 100 proc.

Jeśli na wędrówkę wybieramy się w środku tygodnia, to z dostępnością miejsc powinno być łatwiej. Polecam jednak na wszelki wypadek bieżąco kontrolować sytuację w schroniskach, które planujemy odwiedzić za pomocą platformy huetten-holiday.de.


3. W schronisku czeka Cię...

1)...Możliwość spędzenia nocy w sali wieloosobowej (lager) bądź w kilkuosobowym pokoju - z reguły sale wieloosobowe mieszczą po 12-15 osób, ale bywają też takie, do których wchodzi i 20-25 osób. Jak takowe wyglądają? Z reguły jest to sala wypełniona złączonymi ze sobą materacami jak na obrazku poniżej. Ważna rzecz - koniecznie zabierzcie ze sobą zatyczki do uszu 😉 

2)...Prysznic na żetony - We wszystkich schroniskach funkcjonuje identyczny system opierający się na żetonach - aby poleciała ciepła woda musicie wrzucić do automatu kupiony (zazwyczaj kosztuje on 2 euro) w recepcji krążek. Gdy już to zrobicie, wciskacie charakterystyczny guzik i od tego momentu macie dwie minuty ciepłej wody 😈 

3)...Płatny wrzątek - Nie chcę Was wprowadzić w błąd, o ile dobrze pamiętam to litr wrzątku kosztuje bodajże 1 euro.

4)...Obsługa mówiąca po angielsku - We wszystkich czterech schroniskach, w których byłem - Edmund-Probst-Haus, Prinz-Luitpold-Haus, Waltenberger Haus i Kempten Huette - obsługa mówiła dobrze po angielsku.

5)...Menu w języku niemieckim - jeśli słabo lub w ogóle nie znamy słownictwa bądź lokalnych potraw, to warto mieć przy sobie rozmówki. Inaczej pozostanie wam jedynie zawracanie głowy obsłudze i pytanie o szczegóły każdego dania lub zamawianie w ciemno.

6)...Brak zasięgu - Dla mnie mało istotna rzecz, ale gdyby ktoś pytał, to poza Edmund-Probst-Haus zasięgu nie miałem.

Tzw. lager, czyli sala wieloosobowa w Waltenberger Haus.

4. Kontroluj sytuację na szlakach

Warto pamiętać, że w najwyższych partiach gór długo utrzymuje się śnieg, a co za tym idzie, wybrane szlaki mogą być nie do przejścia bez zimowego sprzętu. Sytuację można śledzić w witrynie internetowej Oberstdorfu (link wrzucam poniżej).



Lodowców w Alpach Algawskich nie ma, co oznacza, że cały szereg niebezpieczeństw potencjalnie z tym związanych odpada. W wielu miejscach płaty śniegu utrzymują się jednak cały rok, dlatego trzeba być bardzo uważnym, bo ewentualne poślizgnięcie może być groźne w skutkach (strome zbocza).

5. Zabierz kask, jeśli masz taką możliwość

Tak jak wspominałem w informacjach praktycznych, Alpy Algawskie należą do Północnych Alp Wapiennych, a więc są zbudowane z kruchych skał osadowych. I wprawdzie na szlakach prowadzących przez łagodniejsze partie ów kask nie jest niezbędny, to podczas trekkingu na najwyższe szczyty warto mieć go ze sobą.

6. O biwakowaniu w namiocie na dziko - zapomnij

Zakładam, że wszyscy o tym wiedzą i piszę o tym tylko tak na wszelki wypadek, żeby komuś jednak nie przemknęła przez głowę idea nocowania na dziko 😁

7. Wiedz, że pogoda bywa bardzo zmienna

Obowiązkowo podczas każdej wędrówki w wyższe partie gór należy mieć ze sobą kurtkę przeciwdeszczową i jakiś polar. Wahania temperatur bywają spore - rano u góry może być chłodno nawet w lipcu. Pogoda jest zmienna jak w każdych wyższych górach - po bezchmurnym poranku szybko pojawiają się chmury. Zdarza się, że zapowiadane są burze, których finalnie jednak nie ma i odwrotne sytuacje - kiedy nagle z niczego robi się bardzo nieciekawie.

8. Wybierz buty "za kostkę"

W Alpach Algawskich, na wycieczki powyżej dolin, polecam ubrać wysokie buty. Dlaczego? Góry są zbudowane z kruchych skał i bardzo łatwo o poślizgnięcie, czy to w reglu górnym czy gdzieś na grani.

Nie jestem miłośnikiem tego rodzaju obuwia latem, bo zwyczajnie stopy mi się w nich mocno pocą, zresztą sam w Alpy pojechałem w swoich niskich salewach, ale to był błąd i kolejnym razem wracając w te strony zachowam się inaczej.

Oczywiście buty wysokie nie zagwarantują nam, że sobie nie skręcimy kostki. Ale bezwzględnie prawdopodobieństwo, że coś się stanie jest mniejsze, poza tym zdecydowanie wygodniej się w nich schodzi w sypkim terenie.

9. Nie zapomnij o ubezpieczeniu!

Gdy już dobrze się spakujecie, usiądźcie przy komputerze i wykupcie koniecznie ubezpieczenie. Pamiętajcie, że wszelkie akcje ratunkowe są płatne i to płatne srogo.

Znów muszę się odwołać do Alpenverein - osoby, które są aktywnymi członkami stowarzyszenia, mają z automatu ważne ubezpieczenie. CO NAJWAŻNIEJSZE. W razie wypadku nikt nie każe Wam płacić. Tymczasem w przypadku "tradycyjnego" ubezpieczenia, najpierw będziecie musieli zwrócić koszty akcji, a następnie dopiero ubezpieczyciel, jeśli uzna to za stosowne, odda wam wasze pieniądze 😊

10. Dwa razy sprawdź czy nie zapomniałeś o aparacie fotograficznym 😉

Na koniec zapytam na wszelki wypadek, czy pakując się pamiętałeś o aparacie fotograficznym?

Spróbuj tylko nie zabrać... 😎


Alpy Algawskie to ogromnie niedoceniany przez turystów z Polski fragment Alp. Wiele osób często woli jechać "tam gdzie jest wyżej", np. w Alpy Stubajskie, Zillertalskie, Wysokie Taury czy Dolomity, i, jeśli nie ma odpowiedniego doświadczenia, ograniczać się do łatwiejszych tras. Tymczasem właśnie w Algawach, podobnych pod wieloma względami do Tatr, choć bardziej wymagających, mamy szeroki wachlarz możliwości doboru wędrówek i nawet nie posiadając alpinistycznych umiejętności będziemy w stanie zdobyć ten czy inny wybitny wierzchołek, z którego ujrzymy kapitalną panoramę na setki szczytów.

W związku z powyższym uważam, że jest to jedno z najlepszych miejsc dla osób, które swoje już przeszły w Tatrach Wysokich i teraz szukają odpowiedniego miejsca by postawić kolejny krok w swojej górskiej karierze 😊

Przeczytaj także: Alpy Algawskie - informacje praktyczne



Do usłyszenia!

BM

KOMENTARZE

1 comments:

  1. I nie było info dla Polaków gdzie sie rozbija na dziko...Ale jak tam jest jakis rezerwat bo bedzie to najbezpiecznijsze miejsce jak zreszta każde,nawet na Gerlachu dalo sie spać kilka nocy z rzedu byle sie zawijac przed przejsciem komercyjnych przewodników.Jezyk rosyjski i opowiednie spojrzenie tez pomaga jakby ktos chcial zadawac nam niewygodne pytania.

    OdpowiedzUsuń

Back
to top